Dzień dobry,
wyższe sfery w polityce czy biznesie od zawsze wyróżniały się nienagannym stylem. Wizerunek topowych polityków, głów państw, dyplomatów, prezesów największych światowych korporacji mówił nie tylko o nich samych, ale stanowił również reprezentację – kraju, frakcji czy firmy. Czy wielki świat polityki i biznesu można jakoś podzielić ze względu na sposób ubierania? Dziś zaglądamy za kuluary najwyższych stanowisk świata i sprawdzamy, jakie panują tam zasady.
W polityce na najwyższym szczeblu
Kiedy piastuje się poważną funkcję reprezentacyjną, należy czuć powagę stanowiska. Postawa, sylwetka i wizerunek przestają wówczas być „prywatną własnością”, stają się wizytówką. Wizytówką, na którą patrzy wielu. Najwięksi politycy świata – grupa rządzących wraz z towarzyszącymi im podczas wizyt i spotkań oficjelami – rzadko samodzielnie wybierają stylizacje ze swojej garderoby. Korzystają z porad stylistów i zwykle wyglądają perfekcyjnie. Noszą to, co wygląda doskonale, co wpisuje się w trendy i co godnie oddaje rangę ich pozycji.
Ale nie trzeba wcale patrzeć na sam szczyt. Już w Parlamencie Europejskim można zauważyć, jak starannie dopracowany jest wygląd i jak wykorzystuje się uniwersalne zasady mody. Ponad 700 osób z 28 krajów świata, w większości mężczyzn. Każdy z nich ubrany w doskonale skrojony garnitur, świetnie dopasowaną koszulę, stylowe buty i dodatki.
Co kraj, to obyczaj?
Kiedyś być może owszem. Dziś już zdecydowanie nie. Dawniej można było poznać narodowość, przyglądając się detalom ubioru. Amerykanie nosili proste, obszerne garnitury bez wcięcia. Włosi -zawsze idealnie skrojone ubrania, dopasowane do sylwetki. Brytyjczycy – marynarki z charakterystycznymi dwoma rozcięciami na bokach. Dziś, kiedy świat stał się globalną wioską, elegancki mężczyzna został zunifikowany. Politycy noszą się neutralnie, ale z klasą i smakiem. Ewentualne różnice wynikają z preferencji, a nie narodowości. Wystarczy spojrzeć na obecnego i byłego prezydenta USA. Barack Obama ubrany zawsze w idealnie dopasowane garnitury, podkreślające jego smukłą sylwetkę. Donald Trump natomiast, reprezentując ten sam kraj, nosi się w zupełnie odmiennym stylu luźnych, obszernych stylizacji.
Świat biznesu z klasą
Topowi pracownicy międzynarodowych korporacji, prezesi największych banków czy holdingów świata – JP Morgan Chase, HSBC Holdings plc, BNP Paribas, Deutsche Bank, Citi Bank, finansiści – ludzie, którzy na całym świecie reprezentują jedną markę, są zobowiązani do stosownego wyglądu. Bez względu na to, gdzie znajduje się filia korporacji, obowiązuje ten sam, nienaganny styl. Nawet na niższych stanowiskach pracownicy trzymają się obowiązującego dress code’u, który akceptują rozumiejąc, że wygląd stanowi element ich pracy.
Wiele podobieństw
Niezależnie od tego, czy przyglądamy się politykom czy biznesmenom, niezależnie od tego, czy filia korporacji znajduje się w Europie czy na odległym krańcu globu – obowiązują te same zasady. Elegancki garnitur, biała, dobrze skrojona koszula, jedwabny krawat i buty na skórzanej podeszwie. Do tego stylowe dodatki – pasek, poszetka, które zgrywają się w spójną całość. Wszystko to razem mówi – można mi zaufać, jestem dystyngowanym, eleganckim mężczyzną z klasą. Prezencja, którą dopracowuje się w najdrobniejszych detalach, jest dopełnieniem wizerunku firmy czy kraju.
Wszystko to razem, sprowadza się do prostego wniosku. Na wysokim stanowisku należy baczyć na obyczaje. A styl i klasa zawsze mówią w uniwersalnie międzynarodowym języku ponad podziałami.
Do miłego…
Mariszka