Dzień dobry,

zastanawiałam się, od czego powinnam zacząć i doszłam do wniosku, że tu nie ma miejsca nawet na szczyptę wątpliwości. Zatem rozpocznę od koszuli.

Mało kto wie, że jest to najstarsza część garderoby męskiej. Oddajmy jej więc szacunek, zaczynając właśnie od niej. Koszula towarzyszy nam od średniowiecza – nosili ją zarówno wielcy tego świata, jak i najniższe warstwy społeczeństwa. Koszula była, jest i będzie ponadczasowa. Na przestrzeni tysiącleci koszula przechodziła wiele etapów ewolucji. Producenci bawełny – tkaniny, z której szyte są koszule – nie próżnują. Starają się kreatywnie podchodzić do wyzwań, jakie rzuca im współczesny rynek. Uszlachetniają bawełnę, powodując, że jest jedwabista, miękka i miła w dotyku; nie wymaga prasowania, jest odporna na gniecenie, a do tego wchłania pot i wilgoć. Wszystko to dla Was, Panowie, bo koszula jest podstawowym elementem garderoby męskiej. Każdy z Panów – chcąc nie chcąc – powinien posiadać koszulę i to nie jedną…

Pierwszymi ważnymi wydarzeniami młodego mężczyzny, kiedy to wszędobylski T-shirt należy zamienić na elegancką koszulę, są studniówka, następnie matura i wszystkie egzaminy w czasie edukacji, aż do pierwszych spotkań rekrutacyjnych. Później w pracy i tak już do śmierci. Na spotkanie ze św. Piotrem biała koszula to minimum za grzechy. Nie wymieniłam tu jeszcze wszelkich uroczystości rodzinnych, na których mamy przyjemność uczestniczyć od najmłodszych lat. Tak więc – jak widzicie – okazji do noszenia koszuli jest sporo, dlatego proponuję wynalazek naszych praprzodków po prostu polubić.

Do miłego…

Mariszka

1 komentarz

  1. Koszula to moja ulubiona część garderoby. Wolę dołożyć i kupić wysoko jakościową koszulę, a nie jakąś z poliestru.

Dodaj komentarz